Ceny ujemne na Towarowej Giełdzie Energii: przyczyny, skutki i konsekwencje dla rynku

Rekordowa liczba ujemnych cen energii w Polsce – analiza danych PSE

 

Czym są ujemne ceny energii elektrycznej

Ujemne ceny energii na Towarowej Giełdzie Energii (TGE) oznaczają sytuację, w której producenci muszą dopłacić, by ktoś odebrał ich prąd. Brzmi absurdalnie, ale to realny efekt nadpodaży energii elektrycznej – generowanej z OZE. Zjawisko obserwowane wcześniej w Niemczech czy Danii coraz częściej występuje również w Polsce.

Źródła danych – takie jak PSE czy TGE – pokazują, że wraz z rosnącym udziałem odnawialnych źródeł energii (OZE) rynek musi nauczyć się reagować elastycznie: magazynować nadwyżki i zarządzać popytem w czasie rzeczywistym

Skala zjawiska – porównanie 2024 vs 2025

Jeszcze w 2023 r. ceny ujemne były rzadkością. W 2024 r. odnotowano ok. 186 godzin z ujemnymi stawkami.
Tymczasem w pierwszej połowie 2025 r. liczba ta wzrosła do 251 godzin, a do końca lipca było już 274 godzin z ceną poniżej zera.

Zdarza się, że ujemne ceny utrzymują się przez kilka godzin z rzędu – np. w marcu 2025 r. przez sześć godzin bez przerwy.
W tym czasie na Towarowej Giełdzie Energii, w notowaniach Fixingu I, cena spadła nawet do –429 zł/MWh i nie był to odosobniony przypadek. To najlepiej pokazuje jak dynamiczny jest dziś rynek energii w Polsce.

Dlaczego energia tanieje poniżej zera

Najczęstsze przyczyny:

  • wysoka generacja z wiatru i fotowoltaiki przy jednocześnie niskim zapotrzebowaniu – szczególnie w godzinach, gdy produkcja z OZE jest tak wysoka, że mamy do czynienia z jej nadprodukcją
  • ograniczenia sieciowe i brak magazynów energii
  • niewystarczająca możliwość bilansowania rynku – trudność w szybkim dostosowaniu produkcji do faktycznego zapotrzebowania

Obrazują to notowania godzinowe na TGE, które pokazują momenty, w których nadpodaż energii prowadzi do spadków cen poniżej zera.

Wysoka produkcja energii z OZE w ciągu dnia generowana szczególnie na źródłach PV prowadzi do dużych różnic cenowych w poszczególnych godzinach doby.
Odzwierciedla to poniższy wykres określany jako „krzywa kaczki”.

Średnie ceny energii z podziałem na godziny w ujęciu całego roku 2024 (dane: TGE)

Krzywa ta dobrze pokazuje, że rynek energii potrzebuje większej elastyczności – nie tylko nowych źródeł wytwórczych, ale także magazynów energii i inteligentnego zarządzania zużyciem.

Taryfy dynamiczne – jak działają i co dają odbiorcom energii

Od 2024 roku w Polsce działają taryfy dynamiczne, które pozwalają rozliczać prąd według rzeczywistych cen godzinowych na Towarowej Giełdzie Energii (TGE), a nie według stałej stawki za 1 MWh.
To oznacza, że płacisz mniej, gdy energia jest tania – a czasem nawet ujemna – i więcej, gdy zapotrzebowanie w systemie rośnie.

Dzięki takim rozwiązaniom można wpływać na finalną cenę energii po przez sterowanie zużyciem energii, np. przesunięcie pracy urządzeń najbardziej energochłonnych na tańsze godziny, ładując  magazyny energii, magazyny ciepła lub zimna i wiele innych rozwiązań…
To nie tylko sposób na niższe rachunki, ale też aktywny udział w transformacji energetycznej – pomagając systemowi bilansować popyt i podaż energii. To pierwszy krok do inteligentnego zarządzania energią – dzięki nim odbiorca nie jest już tylko konsumentem, ale aktywnym uczestnikiem rynku energii.

Perspektywy na przyszłość

Ujemne ceny energii to nie anomalia, lecz sygnał transformacji. Wraz z rozwojem OZE rośnie potrzeba elastyczności, magazynowania i inteligentnego zarządzania energią.
Dla odbiorców energii to nie tylko nowe wyzwania, ale przede wszystkim nowe możliwości!

 

Zobacz też: